Includes high-quality download in MP3, FLAC and more. Paying supporters also get unlimited streaming via the free Bandcamp app.
name your price
lyrics
Był na ustach wszystkich ludzi, z Hollywood po, sam Bronx
Kiedy wbijał do klubów, każdy wiedział, że to on
Liczył na udaną noc, kumpel przedstawił mu ją
Wszyscy dobrze się bawili, kiedy zapadł zmrok
Wczesny ranek, krzyki, to była ona
Ledwo przetarł oczy, ona wrzeszczy, że zgwałcona
Że to on, on przerażony w nerwach
Nie wie o co chodzi, ale na pewno, coś nie gra
Przeklinając ją, ona jednak, go nie żegna
Do zobaczenia, w sądzie, kurwa mać, co za brednia
Ale jednak, sprawa przeciw niemu grana
Cała ława zaufała, że ofiarą była dama
Co za blamaż, sytuacja przejebana
Przyjaciele poznikali, jak ze stołu, w święta szama
Zamknął się w relacjach, bał się z kobietami gadać
Nie mógł ruszać się po stanach, grać koncertów, ciężka sprawa
Stan emocji bliski wyczerpaniu
Miał dwadzieścia dwa lata, był zmęczony niczym staruch
Marzył żeby cofnąć czas, żeby sławy, zniknął blask
Żeby być jak inni rówieśnicy i móc, o rodzinę dbać
Często myślał, o samobójstwie
Ale nie mógł umrzeć, kiedy ludzie mają go, za szuję
Musiał wygrać, z własnymi słabościami
Kiedy dostał paranoi, że policja chce go zabić
Kilka dni, po pierwszej sprawie
Zaskoczyli go na klatce, chcieli zabić, lecz dał radę
Pięć kul w ciele, ale oddychał dalej
Wierzył szczerze, że sprawiedliwość, siedzi w Karmie
Stało się, poszedł siedzieć choć niewinny
Uwięziony w klatce, stracił w sobie coś, na zawsze
Całą pasję, którą pokazywał, w rap grze
W tym był najlepszy, lecz w więzieniu, nie miał weny
Tam się walczy, żeby przeżyć
Trzeba trzymać sztamę, z ludźmi których, się nie cierpi
Zapomina się o prawie, które nie liczy, się wcale
Dostosujesz się, albo odpadasz, jak frajer
Nagle, otrzymał swoją, wielką szansę
Fani docenili jego, wieloletnią pracę
Jego płyta, która była, numerem jeden
Pomogła mu uwierzyć i przeżyć, to więzienie
Jedenaście miesięcy później, poczuł ulgę
Po powrocie, do domu gdzie, sami kumple
Wielka feta, przyjęcie za przyjęciem
W najlepszych knajpach, w końcu znowu pięknie
Jeździł wszędzie, ciesząc się wolnością
Sunset Beach, całe L.A. było jego
Ta energia, w każdym calu, to jest West Coast
Od Bel Air, po najgorsze getto
Znowu poczuł siłę, znowu mógł nagrywać płytę
W dwa tygodnie, nagrał tyle ile, w głowie mu siedziało
Podziękował tym, swoim wiernym fanom
Za to wsparcie, kiedy pochłaniało, go bagno
Wir wydarzeń, wszystko poszło, idealnie
Sukces, brawa, kasa, kasa, wielka kasa
Ciężko było tego, w końcu, jakoś nie spaprać
Każdy popełnia błędy, ale on trzymał się zasad
UK rapper and composer Oscar reconnects with his youth on a sleek, diaristic LP influenced by ’90s hip-hop and '00s R&B. Bandcamp New & Notable Apr 21, 2024